Jaka jest największa zaleta internetu? To, że jest w nim prawie wszystko. Znajdziesz tu odpowiedzi na najbardziej dziwne pytania, począwszy od tego dlaczego piłka tenisowa pokryta jest meszkiem, a skończywszy na tym, dlaczego mężczyźni kochają zołzy (przynajmniej tak twierdzi Google), a bocian stoi na jednej nodze. I oczywiście znajdziesz też mnóstwo odpowiedzi na pytania związane z umową deweloperską.
Część z tych odpowiedzi (zwłaszcza wpisywanych na forach internetowych, w dobrej wierze jak sądzę) od początku miała tyle wspólnego z polskim prawem co „Prawo Agaty”, i nimi w ogóle nie warto się zajmować. Ale część (zwłaszcza artykuły w prasie) była sensowna i miała jakieś oparcie w przepisach.
No właśnie: była sensowna. Ale już nie jest.
Co się zmieniło? 29 kwietnia 2012 r. w życie weszła ustawa deweloperska (tak naprawdę oficjalnie nazywa się „ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego”).
I odtąd nic już nie było takie samo, ponieważ umowa deweloperska w końcu została wprost uregulowana w przepisach. To akurat jest dobra wiadomość. Z tą dobrą wiadomością wiążą się jednak dwie wiadomości złe.
Po pierwsze, to uregulowanie nie dotyczy wszystkich umów zawieranych z deweloperem. Na przykład, jeśli kupujesz mieszkanie i działasz jako osoba fizyczna (czyli po prostu człowiek), to „podpadasz” pod nową ustawę. Ale jeśli kupujesz również garaż, to już niekoniecznie. Jeśli mieszkanie kupuje spółka jawna, której jesteś wspólnikiem – to też ustawy się nie stosuje. Sytuacja się więc skomplikowała.
Po drugie, uregulowanie umowy deweloperskiej w przepisach pozostawia – delikatnie mówiąc – wiele do życzenia. Co, nie ukrywajmy, jednocześnie jest chyba dobrą wiadomością dla prawników, ponieważ źle napisana ustawa zawsze powoduje wątpliwości, jak rozstrzygać spory – a w takiej sytuacji warto mieć prawnika po swojej stronie.
Co jednak oznacza dla Ciebie fakt, że zakup mieszkania jest uregulowany w nowej ustawie? Otóż między innymi to, że zdecydowana większość porad, jakie znajdziesz w internecie na temat umów deweloperskich, nie może zostać zastosowana do umowy, która została podpisana po 29 kwietnia 2012 r.
A także to, że znajdziesz bardzo mało porad na temat praktycznego zastosowania nowych przepisów. Nie znajdziesz prawie żadnego orzecznictwa na ten temat, komentarze są z reguły nastawione na teorię, artykuły w prasie powtarzają tekst z ustawy, a na forach internetowych co poniektórzy nawet jeszcze nie odkryli, że w ogóle istnieje nowa ustawa… Dlaczego? Ponieważ wszyscy jeszcze się uczymy stosowania nowych przepisów. Uczą się pracownicy deweloperów, uczą się ich klienci, uczą się notariusze. Z czasem, gdy zaczną się spory na tle nowej ustawy, uczyć się będą sądy.
Tak więc, jeśli zawarłeś umowę deweloperską (czyli tzw. „umowę przedwstępną”) na zakup mieszkania u dewelopera po 29 kwietnia 2012 r., albo dopiero planujesz to zrobić, to pamiętaj, że zdecydowana większość treści znalezionych w internecie będzie dla Ciebie bezużyteczna. Oczywiście – tym bardziej zapraszam do śledzenia bloga 🙂




{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }