Jeśli oglądałeś już wzór swojej umowy deweloperskiej lub innej umowy dotyczącej o wyodrębnienia lokalu i jego sprzedaży, zwróciłeś może uwagę na zapis, w którym deweloper oświadcza w jaki sposób jest (lub dopiero będzie) zapewniony dostęp do drogi publicznej do nieruchomości, na której ma powstać budynek. Informację taką podaje się również w prospekcie informacyjnym.
.
Dlaczego to taka istotna informacja?
Każda nieruchomość musi mieć dostęp do drogi publicznej. Nie możesz kupić domu jednorodzinnego, mieszkania czy innego lokalu, jeśli nie będziesz miał możliwości dojścia do nich z drogi publicznej.
Wymóg by każda nieruchomość miała dostęp do drogi publicznej ma oczywiście sens. Jeśli masz dom czy mieszkanie w bloku, to musisz do niego jakoś dojść czy dojechać z drogi publicznej – przecież nie będziesz latać nad cudzymi działkami. Chyba że masz helikopter (ale właściciele helikopterów też muszą zapewnić swojej nieruchomości dostęp do drogi publicznej).
.
Czym jest w takim razie droga publiczna?
Najprościej mówiąc jest to taka droga, po której każdy może chodzić i / lub jeździć. Pisząc, że po drodze może poruszać się „każdy” mam na myśli wszystkich ludzi (oczywiście mogą być ograniczenia dotyczące tego, w jaki sposób i czym można się poruszać – np. zakaz jazdy samochodami ciężarowymi po wąskich dróżkach, albo zakaz chodzenia pieszo po autostradzie).
Skoro po drodze takiej może poruszać się każdy, to znaczy, że żadna z tych osób nie może sobie zawłaszczyć części drogi i utrudniać innym korzystania z niej. Np. jeśli ktoś mieszka przy drodze publicznej, to nie może postawić szlabanu, bo mu się nie podoba że pod oknami jego domu jeżdżą TIR-y.
.
Drogi publiczne są własnością (w zależności od rodzaju drogi) gminy, powiatu, województwa albo Skarbu Państwa. Nie znaczy to jednak, że każda droga znajdująca się na nieruchomości będącej własnością gminy czy Skarbu Państwa jest automatycznie publiczna. Aby droga stała się publiczna, potrzebne jest oficjalne nadanie jej takiego statusu (robi to np. rada gminy uchwałą).
Zdarza się, że nieruchomość będąca własnością np. gminy jest zabudowana infrastrukturą drogową, wszyscy okoliczni mieszkańcy przez nią jeżdżą do swoich posesji, a mimo wszystko nie jest ona drogą publiczną i np. dopiero oczekuje na zaliczenie do dróg publicznych. W takim przypadku najczęściej okazuje się, że z punktu widzenia prawa wszyscy, którzy taką drogą jeżdżą, formalnie nie mają do tego uprawnień (czym zresztą nikt się na ogół nie przejmuje, łącznie z właścicielem drogi).
Jednak nawet jeśli i Tobie najwygodniej będzie dojeżdżać do swojej posesji taką pseudopubliczną drogą, to pamiętaj, że nie oznacza to, że Twoja nieruchomość ma zapewniony dostęp do drogi publicznej – a więc może nie spełniać wymogów, o których pisałam na początku.
.
W jaki sposób zapewnia się dostęp do drogi publicznej? O tym przeczytasz tutaj.
.
(na zdjęciu uliczka w Rovinj w Chorwacji)
.





{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }