Deweloperzy lubią się chwalić w swoich reklamach tym, że koszty utrzymania mieszkania czy innego lokalu w ramach danej inwestycji są niskie. Często jednak zapominają dodać, że właściciel lokalu będzie zobowiązany ponosić również inne koszty.
.
Jakie to koszty? Jako przykład podam reklamę inwestycji, z którą się zetknęłam:
Jeden z deweloperów sprzedaje apartamenty wchodzące w skład kompleksu wypoczynkowego. W planach jest budowa kilku apartamentowców oraz dużego terenu rekreacyjnego, gdzie będzie odkryty basen, sala fitness i tym podobne atrakcje. Każdy budynek wraz z przyległym gruntem będzie stanowił osobną nieruchomość (czyli w każdym powstanie osobna wspólnota mieszkaniowa). Teren rekreacyjny również będzie stanowił osobną nieruchomość, i każda osoba kupująca apartament będzie jednocześnie kupować w niej udział (czyli stanie się współwłaścicielem terenu rekreacyjnego). Na swojej stronie internetowej deweloper chwali się, że koszty utrzymania nieruchomości wspólnej będą bardzo niskie.
Brzmi świetnie, prawda? Apartament nad morzem, atrakcyjne otoczenie, niskie koszty utrzymania – nic tylko kupować.
Niestety, gdybyś przyszedł do mnie i zapytał mnie, co o tym sądzę, czekałby Cię prawniczy kubeł zimnej wody 🙂
.
Kluczowe jest tutaj stwierdzenie, że koszty utrzymania nieruchomości wspólnej są niskie. Czyli tłumacząc z języka prawnego na polski – koszt utrzymania budynku, w którym będzie znajdował się apartament, jest niski.
A co z kosztami terenu rekreacyjnego? Taki ładny park na pewno wymaga wiele zabiegów pielęgnacyjnych, a raczej nie ma co liczyć na to, że wszyscy właściciele w ramach czynu społecznego będą kosić trawniki, pielić klomby z kwiatami i przycinać drzewka. I odśnieżać zimą chodniki. Nie zapominajmy też o kosztach oświetlenia, wody zużytej do podlewania roślin czy podatku od nieruchomości. A to dopiero początek – przecież dochodzi do tego koszt utrzymania basenu, sali fitness itd. Basen musi być na bieżąco konserwowany czy nawet remontowany (a im bardziej wiekowy będzie, tym więcej remontów będzie potrzebował).
Kto za to wszystko będzie płacił? Ty, jako współwłaściciel tego terenu.
Jakie to będą koszty? O tym już deweloper nie wspomina… ciekawe dlaczego.
Myślisz, że Ciebie to nie dotyczy, bo zamierzasz kupić „zwykłe” mieszkanie w bloku, a nie apartament nad jeziorem? Niestety, takie ukryte koszty występują również często w przypadku tych „zwykłych” osiedli, dlatego zanim zdecydujesz się na zakup, przeanalizuj dokładnie, co właściwie masz kupić.
.
.
{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Na banerze wiszącym koło mojego domu widnieje reklama – mieszkania już od 4.900 zł za metr. Deweloper zapomniał wspomnieć, że to cena netto 🙂
Drugi myk to informowanie albo dezinformowanie na temat czynszu. Deweloper zwykle udaje, że nie wie ile wyniesie czynsz bo przecież on zależy od wspólnoty. Jest to kłamstwo, bo najczęściej deweloperzy bardzo dokładnie znają te stawki bo albo budowali poprzedni etap osiedla albo zwyczajnie znają rynek.
Gorzej, jeśli deweloper podaje pewną stawkę a potem okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Z taką właśnie sytuacją prawie spotkałem się przy kupnie mieszkania (prawie, bo w końcu go nie kupiłem). Deweloper (jednocześnie zarządca nieruchomości) deklarował niski czynsz na poziomie 7zł za metr. W rzeczywistości, po oddaniu budynku, okazało się, że jest to 8,40zł. Deweloper nie czuje się winny, bo przecież informował „zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą”.
Dziękuję za komentarz. A deweloper jakoś uzasadnił, czemu „czynsz” ustalono wyższy niż zakładano?
Witam, jaki to był deweloper i jaka inwestycja?
Jedyną okolicznością precyzyjnie określoną w takich wypadkach jest to komu będzie służył wybór podmiotu zarządzającego nieruchomością wspólną 🙂
Racja 🙂
Witam. Ciekawe informacje Pani podaje. Chciałabym poznać Pani opinię na temat inwestycji pod nazwą nieruchomość usługowa z funkcją zamieszkania zbiorowego. To dopiero ciekawostka. Deweloper (znany na rynku) oferuje do sprzedaży tzw miniapartamenty reklamując je na swoich stronach jako w pełni funkcjonalne i wykończone mieszkania. Przy okazji zachęca możliwością odliczenia 23 % podatku VAT. Nie kieruje jednak oferty do przedsiębiorców a młodych ludzi zachęcając ich do nabycia tzw mieszkania na start. Po głębszej analizie okazuje się, że przeniesienie własności dotyczy lokalu usługowego. Co dalej? Jaki będzie wymiar podatku od nieruchomości? Co z opłatą za użytkowanie wieczyste gruntu, na którym posadowiony jest budynek? I tak dalej. Proszę o analizę tego zagadnienia gdyż już wiele tęgich głów się nad nim pochylało bez jednoznacznych odpowiedzi. Dodam, ze nie chodzi tutaj o lokale w budynku użyteczności publicznej jak hotele, akademiki i inne tego typu zbiorowego zamieszkania. Jest to oferta kierowana do indywidualnego nabywcy. pozdrawiam
Ciekawy przypadek, nie spotkałam się jeszcze z takim. Niestety zakup mieszkania, które z prawnego punktu widzenia jest lokalem użytkowym, może być dla kupującego bardzo niekorzystnym rozwiązaniem, skutkując np. mniejszą ochroną w przypadku upadłości dewelopera, albo wspomnianymi przez Panią wyższymi podatkami czy opłatami.
Prawda. Rynek nam się ubogaca różnorodnymi formami inwestycji. Moim zdaniem, wina po części leży w urzędach wydających takie pozwolenia na budowę. A skutki obciążą nabywców. pozdrawiam